W ostatnim czasie triumfy świeci nowy program MTV, niegdyś telewizji muzycznej obecnie wyłącznie telewizji rozrywkowej, a mianowicie „Warsaw Shore – ekipa z Warszawy”. Program jest polską wersją popularnego w stanach formatu „Jersey Shore” w Polsce emitowanego pod nazwą „Ekipa z New Jersey”. Po emisji pierwszego odcinka w polskim internecie zawrzało. Każdy czuł się w obowiązku wypowiedzieć się na temat nowego hitu MTV. Wypowiedzieli się znani i mniej znani, wypowiedzieli się socjologowie, wypowiedziała się branża reklamowa. I wszyscy zadają sobie to właśnie tytułowe pytanie.
Nie da się ukryć faktu, że program
jest bardzo niskich lotów i niczego wartościowego nie wniesie w życie widza.
Skąd jednak tak duża popularność? Czy faktycznie telewizja nas tak ogłupia czy
po prostu spełnia oczekiwania społeczeństwa, które chce być ogłupiane?
zdjęcie uczestników programu Warsaw Shore. |
Zaczęło się od castingu do
programu, na który zjechało się wiele osób chętnych wystąpić w show. Castingi
polegały na… imprezowaniu. Potencjalni kandydaci mieli za zadanie pić, szaleć i
bawić się, do programu przechodzili najbardziej charakterystyczni imprezowicze.
Cała idea programu wiele się od castingów nie różni – bohaterowie mieszkają w
dużym domu pod Warszawą i mają za zadanie cały czas imprezować.
I tu pojawia się pytanie – dlaczego
w ogóle chcemy to oglądać? Czy rzeczywiście bawią nas niedwuznaczne zabawy
bywalców dyskotek, jałowe dialogi prowadzone przez bohaterów? Czy nie lepiej w
miejsce tych 40 minut sięgnąć po książkę albo bardziej wartościowy program? Czy
jest tak, że nasze życie jest tak nudne, że zamiast wyjść i spotkać się ze
znajomymi, kreować własne wspomnienia, wolimy patrzeć jak bawią się inni?
Według niektórych opinii telewizja tym programem ogłupia swoich widzów. Według
innych opinii po prostu staje na wysokości oczekiwań widza, który chce oglądać
ludzi, którzy są głupsi od niego. Mam wrażenie, że tak właśnie jest – widz, a
widzami tego programu są młodzi ludzie w przedziale wiekowym 15-21 lat chce
widzieć ludzi głupszych od siebie, bo to daje mu poczucie, że nie musi się
wysilać, rozwijać, kształcić. Widzi, że to co powtarzają starsi od niego nie ma
racji bytu, bo imprezowanie też jest opcją na życie, łatwą i przyjemną.
Oczywiście nie zakładam, że jest tak w 100% przypadków, jednak co jakiś czas
spotykam, poznaję ludzi, którzy właśnie w ten sposób starają się żyć. Nasuwa mi
się jednak kolejne pytanie: czy skoro faktycznie telewizja po prostu
staje na wysokości oczekiwań widza to jak doszło do tego, że te oczekiwania są
obecnie tak niskie u młodego pokolenia? Jak to się dzieje, że młodzi ludzie tak łatwo przyjmują to co daje im telewizja bez krytycznego na to spojrzenia? Jak to po pierwszym sezonie powiedział jeden z bohaterów show "Robiłem z siebie idiotę ale nie za darmo"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz